MAKIJAŻ ANDRZEJKOWY - tylko kosmetyki Kobo Professional

Cześć :o)
Koniecznie mi się tutaj proszę przyznać gdzie wybieracie się w tym roku na andrzejki? :o) Ja oczywiście będę upiększać moje piękne kobietki, a później... zabraknie mi siły, żeby gdziekolwiek iść. No ale taki zawód sobie wybrałam i muszę napisać szczerze, że nie żałuję!
Ale skoro Wy balować możecie, to stworzyłam dla Was propozycję makijażu andrzejkowego  z mocnym błyskiem. Użyłam  tutaj wyłącznie kosmetyków marki Kobo Professional. Chciałam zrobić filmik z makijażem wykonanym kosmetykami drogeryjnymi, ale jak zobaczyłam, że cały makijaż mogę wykonać jedną marka, to pomyślałam, że to będzie dobry pomysł.
W filmie pokazuję Wam moje ulubione kosmetyki marki Kobo, a poniżej przybliżę Wam kilka z nich.



Zacznijmy od tych małych agentów specjalnych dzięki którym uzyskałam tak intensywny połysk na oczach. Musze napisać szczerze, ze sama byłam w szoku kiedy zobaczyłam ten efekt. Mam na myśli najnowsze cienie Pro Formula Foil Eyeshadow. W opakowaniu są piękna, ale na oczach to to jest po prostu obłęd! Formuła tych cieni jest bardzo miękka, jeżeli mocniej dociśniecie palec to zostanie Wam w cieniu delikatne wgłębienie. Taki rodzaj cieni najlepiej jest aplikować placem, wtedy na oku zadzieje się magia! Ich trójwymiarowość jest genialna!



Ja na górnej powiece użyłam odcienia 802 Coral Sunrise Sky, który w opakowaniu wygląda na taki grzeczny róż z odrobiną błękitu, ale na powiecie... Sami zobaczcie w filmie! Na dolna powiekę nałożyłam kolor 804 Eoxotic Beach, przepiękny miedziano złoto brązowy odcień z domieszką chłodniejszych drobinek.



Jedyne na co musicie uważać, to to, że przez tak miękką formułę cienie mogą się pokruszyć w opakowaniu kiedy mocno gdzieś nimi uderzycie czy Wam spadną, ale myślę, ze na takie cudeńka warto uważać ;)

Bardzo chciałam przetestować nowe eyelinery w pędzelku Sprakle Eyeliner, ponieważ dawno nie używałam tego typu produktów, chodzi tutaj o pędzelek oczywiście :o)



Mamy tutaj od wybory 3 odcienie:
1  Auroroa, który ma przezroczystą bazę w która są zatopione zielone, żółte i błękitne drobinki
2 Diamond Dust, on też ma przezroczystą podstawę, w którą są zatopione złote i miedziane drobinki
Tymi dwoma odcieniami stworzycie bardzo delikatna kreskę, która nada bardzo subtelny połysk. Myślę, że nałożone na czarny eyeliner zrobią nam super efekt. Ja odcienia 2 Diamond Dust użyłam jako bazę dla rozświetlacza w wewnętrznym kąciku.
3 Siren, to brązowy eyeliner ze złotymi, miedzianymi i zielonymi drobinkami. Nim namalujemy już bardziej wyraźną kreskę, ja tak właśnie zrobiłam :o)



Nie wiem czy wicie, ale jestem ogromna fanka bronzerów! Mam ich więcej niż rozświetlaczy i róży razem wziętych! no kocham ten efekt, kiedy twarzy nabiera kształtów i jest pięknie wykonturowana! dlatego tak bardzo się ucieszyłam, kiedy przyszły do mnie bronzery Sunny Solendor. Od razu Wam napisze, że numer 1 La Concha Beach, to zamiennik popularnego bronzera marki Too Faced Milk Chocolate Soleil! Jest tylko dużo ,dużo tańszy ;o)



Bronzery są zamknięte w plastikowych opakowaniach zamykanych na klik. Bardzo przyjemnie pachną, na co zawsze zwracają uwagę moje modelki :o) Odcienie są neutralne i na każdej karnacji będą wyglądać inaczej i dobrze dobrane pięknie będą się do niej dopasowywać.

Bronzery są aksamitne w dotyku i taki też efekt dają na skórze. Nie robią sztywnego, suchego konturowania. Mają bardzo dobrą pigmentacje, ponieważ widać je od razu przy pierwszej warstwie, ale ciężko jest zrobić sobie nimi krzywdę. Cudnie się blendują nawet nałożone na mokry podkład. Moi ulubieńcy!


No to czas na brwi! Tego kroku nie można pominąć w żadnym makijażu! no chyba, że jesteście posiadaczkami idealnego i pełnego kształtu :o)  Jeżeli tak ,to wielkie zazdro! ;o) Ja ostatnio chyba nie mam jednego ulubionego sposobu na malowanie brwi. Lubię łączyć ze sobą różne produkty. Zawsze chętnie wracam do cieni, to jest taka klasyka w makijażu brwi. Dzięki niem możemy uzyskać delikatny lub mocny  efekt, wszystko zależy od naszych preferencji.


A co jest takiego niezwykłego paletce Brow Bar? Przede wszystkim to, że w jednej małej paletce znajdziemy aż 6 odcieni, które są idealnie skomponowane. Gwarantuję Wam, że jadać do klientki taka paletka Wam wystarczy, pomalujecie nią każdą laseczkę! Dodatkowo cienie mają niesamowicie aksamitna konsystencję przez co pięknie suną po skórze ale nie się nie osypują! Są świetne, gorąca Wam je polecam :o)



Czas na usta! Ja kocham pomadki, błyszczyki (na te stawiam na co dzień i mam po kilka sztuk w każdej torebce), bo w swoim makijażu zawsze kładę akcent na usta. Dlatego tak chętnie testuję nowe formuły i kolory. Ale pierwsze muszę zwrócić Waszą uwagę na boskie opakowania pomadek Colour Trends od Kobo! Są obłędne (jak robię zdjęcia tych w błyszczącej wersji opakowania to zawsze możecie mnie gdzieś tam w odbiciu dostrzec ;o))


W mojej kolekcji znalazł się odcień z numerem 316 Hazel Nude. Jest to nudziak w ciepłej tonacji. To taki brzoskwiniowy orzech, nie za ciemny nie za jasny. Nakładany pędzelkiem nada nam bardziej subtelny brzoskwiniowy odcień, natomiast nakładany bezpośrednio na suta pokaże swoją ciemniejszą wersję :o) Pomadka jest matowa ale bardzo komfortowa w noszeniu i bardzo ładnie się utrzymuje.




Koniecznie dajcie mi znać, który z kosmetyków najbardziej Wam się spodobał :o)
zapraszam Was również do obejrzenia filmu, tam pokazuję więcej kosmetyków Kobo :o)

==>KLIK KLIK<==





                                            J.

3 komentarze:

  1. Śliczny makijaż i cudna modelka! I oooo, jakie sroki! Złoty cień od Kobo i ta pomadka - piękny jesienny duet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! :o* :o* Bardzo się cieszę, że Ci się podoba <3

      Usuń
  2. Piekny makijaz, kusza mnie te blyskotki od Kobo :)

    OdpowiedzUsuń

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger