JAK PRZYGOTOWAĆ SKÓRĘ POD MAKIJAŻ? - Wskazówki i jesienny makijaż z marką EVELINE

Cześć :o)
Jak co roku muszę napisać, ze mamy jesień! Hura!! ;o) Uwielbiam ten czas, nie ważne czy to nasza polska złota jesień czy ta pochmurna i deszczowa. Ja czuję się jak nowo narodzona ;o) A jak jesień to i czas na makijaże w kolorach pomarańczu, miedzi i złota, takie kolory lubię bardzo! :o)


Ale oprócz makijażu w filmiku pokazałam Wam jak przygotowuję skórę moich modelek przed makijażem. Pamiętajcie, że bez odpowiedniej pielęgnacji żaden makijaż nie będzie dobrze wyglądał i utrzymywał tak jak tego chcecie. Dlatego zaczynam od oczyszczenia buzi płynem micelarnym, tym razem użyłam tego od marki Eveline, następnie nałożyłam maskę matującą na płacie Magic Mask Lama Queen, która oprócz zmatowienia skóry porządnie ją odżywi. Kiedy ściągam maskę z twarzy Natalii, nie zmywam jej, tylko wsmarowuje w skórę. Po tym jak maska wchłonie się całkowicie nakładam Multinawilżający krem do twarzy. Jest to kosmetyk w 95% stworzony ze składników naturalnych, nie zawiera parabenów, silikonów, oleju parafinowego i peg-ów, fajnie co? A! No jest vegański ;o) 



Po nałożeniu całej pielęgnacji zostawiam skórę twarzy w spokoju, wszystko ładnie się wchłonie w czasie kiedy będę malowała oczy. Powiekę również przemywam płynem micelarnym, aby ja odtłuścić. Pamiętajcie, że powieki to obszar na twarzy który jest zawsze tłusty (poza przypadkami kiedy skóra cierpi np, na atopowe zapalenie skóry itp). Na odtłuszczoną powiekę nakładam korektor, który pięknie wyrówna mi jej koloryt i sprawi, że cienie będę się genialnie rozkładać. O samym korektorze poczytacie niżej ;o)



Jak tylko otworzyłam paletkę cieni Sparkle, to od razu przepadłam. Każdy kolor w niej zawarty trafia idealnie w mój gust! Znajdziemy  w niej dwa odcienie pomarańczu, i to właśnie nimi zbudowałam makijaż oka. Dwa ciepłe brązy, dzięki którym pogłębimy nasz makeup, no i matowy beż - idealnie! No i błyski! Coś pięknego i takiego mojego, wiecie o co mi chodzi :o) Mamy tutaj złoto, ale takie bardzo gustowne, użyłam go właśnie w tym makijażu, dwa różowo miedziane błyski, pierwszy bardziej różowy trafił na środek powieki górnej i dolnej. I mamy jeszcze ciemny satynowy fiolet z domieszką brązu.



Cienie dosyć mocno się osypują, ale jak wiecie mi to nigdy nie przeszkadzało ;o) Za to pięknie się nakładają, łączą ze sobą i blendują. Jeżeli szukacie paletki z ciepłymi odcienia, którą spokojnie wykonacie cały makijaż dzienny czy wieczory, to  Sparkle polecam z czystym sumieniem ;o) No i to słodkie opakowanie z pływającymi gwiazdkami! :o)
Rzęsy Natalii wytuszowałam maskarą Royal Volume, która ładnie je pogrubiła i nie posklejała nie estetycznie z tym sztucznymi, tylko ładnie je połączyła.



Kiedy kończę malować górną powiekę zabieram się za makijaż twarzy. Wszystkie produkty pielęgnacyjne zdążyły się już pięknie wchłonąć pozostawiając skórę nawilżoną, odżywioną i przyjemnie miękką. Zaczynam od nałożenia podkładu, tutaj zdecydowałam się na kryjący i matujący - Satin Matt. Podkład pięknie wyrównuje koloryt skóry i pozostawia ją matową, ale nie nie wygląda sucho. Ja w makijażu Natalii wymieszałam dwa odcienie, ale też nie użyłam go zbyt dużo, ponieważ ma on wysokie krycie, a zależało mi na tym aby nie zakryć całkowicie piegów Natalii ;o)

Na zasinienia pod oczami oraz do rozjaśnienia środka twarzy mojej modelki użyłam korektora Liquid Camouflage HD od Eveline. Ma on bardzo wysokie krycie, przyjemną masełkowatą konsystencje. Ja używam go ostatnio codziennie w moim makijażu (no ok, kiedy się maluję, a codziennie tego nie robię ;o)) Korektor delikatnie zastyga dzięki czemu mogłam go używać jako bazę pod cienie, ale tez nie robi tego aż tak mocno, dzięki czemu nie wysusza okolicy pod okiem. Mój ulubieniec!


Czas na ostatnie kroki w makijażu :o) Kiedy wykonałam makijaż brwi utrwaliłam je Mascarą do brwi z zagęszczający włókienkami. Natalia zawsze prosi mnie, abym pogrubiła jej odrobinę brwi, tak też robię ;o) I muszę Wam powiedzieć, że trochę się tej mascary obawiałam, że pewnie te włókienka nic nie dadzą tylko będę się osypywać. Na szczęście się pomyliłam i kosmetyk nie tylko ładnie utrwalił makijaż brwi ale też je zagęścił. Bardzo spodobał mi się ten efekt :o)

No i czas na usta. Chciałam aby pierwsze skrzypce grały tutaj oczy, więc wybrałam odcienie nudziakowe. Pierwsze nałożyłam pomadkę OH!My Kiss Lipstic w numerze 08, która jest jasnym odcieniem brązu, albo ciemnym odcieniem beżu - jak kto woli ;o) Pomadki na początku zostawiają delikatny połysk na ustach ale po paru minutach robią się delikatnie matowe. Uwielbiam je za to, że przez cały czas ich noszenia moje usta nie są wysuszone, czuję się jakbym miała na nich jakąś fajną nawilżającą pomadkę. Ale wiecie, że ja ostatnio kocham połysk, więc na usta dołożyłam błyszczyk Extreme Shine Lip Gloss z numerem 06 Baby Nude - jasny brzoskwiniowy odcień delikatnymi drobinkami, który obłędnie pachnie!


Spis wszystkich kosmetyków użyty tym makijażu znajdziecie w opisie pod filmem ;o)
==> KLIK KLIK <==




Koniecznie dajcie mi znać, czy macie jakichś swoich ulubieńców marki Eveline! :o)


                                       J.

4 komentarze:

  1. Świetny makijaż ;) Za tą paletką rozglądam się już dłuższy czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny makijaz, dla mnie dobre oczyszczenie a nastepnie mocne nawilzenie, to podstawa ladnie wygladajacego makijazu, nie zaleznie od sezonu :)

    OdpowiedzUsuń

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger