NO NIE SPODZIEWAŁABYM SIĘ! ;o) - Recenzja pomadek marki Celia z serii Celia ART.

Hej :o)
Dzisiaj będzie o pomadkach firmy, która towarzyszy nam już od... 60lat!  Malowały się nimi nasze babcie i nasze mamy, no to teraz czas na nas! W czasach, gdzie marki przekrzykują się nawzajem i kuszą ilością, oraz wylewającą się wszędzie natarczywością (co nie powiem, jest fajne, ale czy nie chcemy czasami od tego odpocząć?) marka Celia przychodzi do nas z elegancją i spokojem :o)



Serce marki Celia to od zawsze był pomadki i błyszczyki do ust, ale znajdziemy w jej ofercie również podkłady, pudry, róże czy lakiery i odżywki do paznokci. Nie zapominajmy również o serii pielęgnacyjnej, bo takowa też znajduje się w asortymencie marki. Celia z myślą o młodych dziewczynach, czyli o nas laseczki! ;o), stworzyła serię Celia ART. Co w niej znajdziemy? Podkłady, pudry, kredki do oczu, tusz do rzęs, pomadki w kredce, oraz pomadki matowe, o których będę dzisiaj pisać :o)

 

Najnowsza seria kosmetyków do makijażu marki Celia nosi nazwę Celia ART, tak jak wspominałam Wam już wcześniej. Dzisiaj na tapetę wezmę Patowe Pomadki. Muszę zacząć od opakowania, bo nie mogę się napatrzeć! Pomadki są zapakowane w tekturowe pudełko z piękną, nowoczesną stylówką! Czarne na górze a kolorowe na dole trójkąty tworzą artystyczną układankę. Nazwa marki jest srebrna a słowo 'ART' różowe. Wszystko świetnie ze sobą współgra i przyciąga uwagę!

 

Najbardziej byłam jednak zaskoczona, kiedy otworzyłam opakowania. A to dlatego, że pomadki zamknięte są w przepięknym, złoto-różowo-beżowym opakowaniu! Niezwykle elegancko wyglądają! Trochę tak jakby się nie zgadzało mi to z tym kartonowym pudełeczkiem, ale co tam! I kartonik i same szminki, pomimo, że w zupełnie innym stylu, mega mi się podobają! Dodatkowo żółto-złotu napis w środku opakowania oraz mały znaczek, który symbolizuje kobietę, totalnie mnie zachwycił!

 

Ech... Wygląd cudowny, ale jak się spisują same szminki? Czy są matowe? Są, ale nie jest to suchy, nieprzyjemny mat, tylko taki bardziej hmm pudrowy (?). Pomadki mają bardzo dobrą pigmentację i już przy jednym pociągnięciu możemy cieszyć się pełnym kolorem na ustach. Dodatkowo są przyjemnie masełkowate, takie gęste i bardzo komfortowe na ustach. Jeżeli chodzi o utrzymywanie się, to przetrwa picie i posiłek, później kolor się wyciera, ale usta są nadal zabarwione i to równomiernie! Dodatkowo pięknie pachną, tak owocowo, mniam ;o)

 

Ja posiadam dwa kolory tych pomadek, numer 02 i numer 04.
Numer 02 to róż z dużą domieszką brzoskwini, na zdjęciu wyszły te kolory całkiem inaczej niestety :o/. Numer 04 to z kolei intensywny, trochę cukierkowy róż. Kolorki idealne na wiosnę!

 

Z dużym sentymentem podchodzę do tych produktów i cieszę się, że marka Celia idzie za trendami i dba nie tylko o stałe klientki ale też  i nas. Myślę, że na pewno nie jedna z nas znajdzie coś dla siebie w asortymencie tej marki, a niskie ceny tylko zachęcą do posiadania jakiegoś ich kosmetyku :o)


J.


4 komentarze:

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger