PERFEKCYJNA CERA.

Hej :o)
Już jakiś czas temu (zamierzchłe czasy ;o)) pokazywałam Wam na moim instastory nowości marki Perfecta, które do mnie wtedy dotarły. Kiedyś miałam już okazję używać kremów tej marki (a ostatnio tez maseczek, o czym Wam już pisałam) właśnie z serii Fenomen C i byłam bardzo zadowolona. Teraz z kolei miałam okazję przetestować produkty do oczyszczania i do demakijażu. Kosmetyków mam 4 ale z trzech, które opiszę Wam poniżej zrobiłam sobie mały, oczyszczający rytuał.



Ostatnio miałam mały spadek formy, po prostu za dużo spadło na moją małą główkę, a przez to troszkę zaniedbałam moje ukochane oczyszczanie i maseczkowanie. Dodatkowo jadłam bardzo, bardzo niezdrowe rzeczy (znaczy jem je cały czas, ale nie w takich ilościach ;o)) Ale pomalutku wracam do świata żywych, więc muszę się też postarać żeby nie wyglądać jak zombie ;o)

Jak wiecie do demakijażu używam rękawic GLOV i póki co są moją miłością wieczną. Ale po każdym demakijażu muszę oczywiście oczyścić twarz. Do tego postanowiłam używać w pierwszym kroku MULTI oczyszczającego olejkowego mleczka. Służy on do demakijażu lub mycia twarzy i oczu. Można go używać do typowego demakijażu przy którym nakładamy go na płatek kosmetyczny. Ja natomiast wybrałam ten drugi sposób. Nakładam go na wilgotną twarz i delikatnie masuję okrężnymi ruchami. Dzięki temu mam pewność, że już nic a nic z makijażu nie zostało na mojej twarzy. 


Krok 2 to użycie Wygładzającego witaminowego ŻELU-MUSU pieelingującego do mycia twarzy. Przeważnie takie produkty zawierały w sobie duże granulki, ale było ich mało i to mi nie za bardzo odpowiadało. Natomiast w tym od Perfecty znajduje się ogrom maluteńkich granulek. Przez co czuję, jak każdy kawałek skóry jest oczyszczony, a po jego użyciu skóra jest oprócz tego, że oczyszczona, to przyjemnie gładka i miękka a pory wyglądają na mniejsze.


Trzeci i ostatni krok-jeżeli chodzi o wieczorne oczyszczanie- jest nałożenie Peelingu enzymatycznego, który delikatnie złuszczy martwy naskórek. Oczywiście nie używam go codziennie, ale tak dwa razy na tydzień. Ja mam skórę mieszaną i raczej grubą ale jednocześnie wrażliwą, alergiczną i naczynkową (cała gama :oD) i pomimo tego, że lubię bardzo mocne peelingi, to wiem, że te z serii enzymatycznych sprawdzają się u mnie najlepiej.


Pomalutku moja skóra wraca do normy i myślę, że duży wpływ na to (oprócz zaprzestania żarcia chipsów ;o)) ma używanie właśnie tych kosmetyków Perfecta z serii Fenomen C.

Olejkowe mleczko zmyje nawet wodoodporny makijaż, ceramidy nawilżą naszą skórę oraz zadbają o jej barierę ochronną i odpowiednie natłuszczenie. Gliceryna dodatkowo będzie wiązać wodę potrzebą naszej skórze.
Żel-mus oprócz delikatnego peelingu zmiękczy naskórek, złagodzi podrażnienia dzięki naturalnej betainie.
Enzymatyczny peeling  dzięki aloe vera, które zawiera, będzie nawilżał, łagodził i wspomagał regenerację. Dodatkowo wszystkie kosmetyki z serii Fenomen C zawierają bardzo dużo witaminy C dzięki czemu nasza skóra jest rozjaśniona i pełna energii.


A jaki jest Wasz wieczorny rytuał oczyszczania skóry? 
Zdradźcie swoje kosmetyczne perełki ;o)



J.

2 komentarze:

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger