JOANNA - OLEJE ŚWIATA
Hej :o)
Dzisiaj troszeczkę o pielęgnacji. Okres zimowy, to dla niektórych z nas prawdziwa udręka. Ja przez pewien okres czasu nie miałam czasu na nic, więc balsamowanie ciała i dbanie o włosy było wiecie 'bo muszem' zamiast 'chcem'. I tak oto moja skóra troszeczkę się zbuntowała, nie jakoś masakrycznie, bo nigdy nie narzekałam na nią. Ale zauważyłam, że miejscami jest przesuszona. Z ogromną przyjemnością więc przetestowałam produkty od marki Joanna z serii Oleje Świata.
Jeżeli chodzi o oleje, to możemy wybierać spośród trzech: arganowym, makadamia oraz migdałowym.
Arganowy fajnie regeneruje i nawilża, lubię go nałożyć na twarz, mam wrażenie, że buzia jest mocno nawilżona ale nie świeci się w ciągu dnia.
Oleju makadamia z kolei używam kiedy przesadzę z papieroskami i moja skóra jest poszarzała. Bardzo fajnie się też wchłania.
Natomiast moim ulubieńcem jest ten z olejem migdałowym. Cudowanie nawilża skórę, jest ona bardzo mięciutka i przyjemna w dotyku po jego użyciu. Mogę np. odpuścić sobie dwa dni smarowania, a skóra i tak jest w świetnej kondycji. Dodatkowo uwielbiam go za to, że mogę się nim nasmarować zaraz po depilacji. Mam problem z doborem kosmetyków do pozbywania się włosków i tych do użycia po, bo wszystko mnie podrażnia. A ten olejek nie dość, że mnie nie uczulił to jeszcze idealne łagodzi podrażnienia po goleniu. Uwielbiam!
Olejki przyjemnie pachną i kuszą pięknym złotym wyglądem. Zamknięte są w niewielkich, bo 100ml poręcznych buteleczkach. Dodatkowo można je dodawać do kąpieli lub użyć do masażu.
Kolejnym produktem z tej serii są balsamy na suche miejsca. One również są dostępne w trzech wersjach z olejem kokosowym, masłem oliwkowym i pomarańczowym. Pomarańczki na zdjęciu nie ma, bo od razu się do niego dorwałam ;o) Jest super, usta są nawilżone, chronione przez bardzo długi czas i jest pyszny! Oliwkowy miał dla mnie troszkę dziwny smak, używam go do przesuszonych miejsc np na dłoniach. Moim ulubieńcem jest ten z olejem kokosowym. Używam go tylko do ust, ponieważ zawiera delikatne peelingujące drobinki. Jest genialny! Jako jedyny jest też biały. Cudnie pachnie i regeneruje usta.
Podsumowując. Lubię, używam i używać będę! Szczególnie w okresie zimowym, gdzie grube rajty w połączeniu z mrozem potrafią skutecznie wysuszyć moje łydki ;o) Produkty nie są drogie (balsamy na suche miejsca to koszt ok 6,00zł/szt.), a jakościowo genialne!
Znacie te produkty? Lubicie?
J.
Mam wszystkie trzy olejki i na zimę sa idealne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;o)
UsuńRzeczywiście cena bardzo niska! Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam! ;o)
Usuńmiałam i były ok, ale jak na razie drugi raz się na nie nie skusiłam.
OdpowiedzUsuń