NOWOŚCI OD MY SECRET - MAKIJAŻ + RECENZJA

Hej :)
Chciałam Wam dzisiaj przedstawić część kosmetyków od MY SECRET. Robią one furorę u mnie w pracy wśród klientek jak i u moich znajomych. Moje serce też skradły :D Chodzi mi o cienie, eyeliner oraz konturówkę z najnowszej kolekcji. Do tego makijażu użyłam tylko części kosmetyków które posiadam, ponieważ są tak cudne, że postanowiłam zrobić dwa posty z ich udziałem :)
Zapraszam na makijaż i króciutką recenzje. Bardziej obszerną moją opinię przedstawię Wam w osobnym poście :)


MAKIJAŻ:














KOSMETYKI:




CIENIE MY SECRET GLAM & SHINE:
5 'LIGHTUNG TEXTURE, 3 'SNOW BLUE', 1 'METAL VIOLET'.


Cienie to istne cudeńka! Mega napigmentowane! Jestem nimi totalnie zachwycona! Są bardzo miałkie, przez co lubią się osypywać, ale jak zawsze, nadmiar wystarczy z pędzelka strzepnąć. Cały dzień utrzymują się na powiece w nienaruszonym stanie dając fantastyczne metaliczny efekt. Pięknie się ze sobą łączą. Praca z nimi to czysta przyjemność. Tak jak pisałam wcześniej, robią furorę u każdej kobiety, która lubi makijaż!




KONTURÓWKA MY SECRET - I LOVE MY STYLE
NR.2 'NUDE LIPS'


Troszkę się obawiałam, że nałożona solo na usta, bardzo mi je wysuszy. Niepotrzebnie się martwiłam. W tym makijażu wypełniłam nią całe usta i tak sobie z nią chodziłam cały dzień. Bardzo ładnie się utrzymywała i nie czułam też jakiegoś dyskomfortu, pomimo, że moje usta po, przed i w trakcie choroby są, i raczej dobrą kondycja nie grzeszą. Tutaj na zdjęciach wyszła bardziej czerwona, najlepiej jej kolor oddają zdjęcia gdzie widać cały makijaż. Jest to taki typowy różowy nude.




EYELINER W PĘDZELKU MY SECRET - GLAM SPECIALIST  EYELINER
NR.13 COBALT


Cudowny kolor, na powiece jest dużo bardziej neonowy. Bardzo rzadko używam eyelinerów pędzelku, przez co nie przypilnowałam się i odrobinę zlało mi się go na rzęsy. Ale jak już trochę się przyzwyczaję to będzie ok :) Eyeliner szybko zastyga i nie odbija się na powiece - nawet na moje opadającej :) Chyba troszkę pęka, ale to może być przez moje kombinowanie z rzęsami, bo bez sztucznych wszystko było ok. A tutaj, przy chorobie i łzawiących oczach, kiedy nie mogłam sobie rzęs przykleić i miziałam po nim klejem, to mogło coś się stać. No ale to już moja wina ;P



Ogólnie jest bardzo zadowolona z kosmetyków. A w szczególności z cieni!! Uwielbiam je! Jeżeli dobrze mnie znacie, to wiecie, że to ten cudowny fiolet najbardziej podbił moje serducho! :)

Co myślicie o makijażu i tych kosmetykach?
A może macie je już w swoich zbiorach? Chętnie poznam Waszą opinię :)



                                      J.

14 komentarzy:

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger