RECENZJA - KOBO, CIENIE DO BRWI

RECENZJA - KOBO, CIENIE DO BRWI
Hej :)
Firma KOBO wypuściła ostatnio kilka nowości, m.in. szminki w kredce, o których możecie przeczytać tutaj =>KLIK<=, a także cienie do brwi. I to właśnie o tych cieniach będę dla Was dzisiaj pisać :) Jesteście ciekawi, czy zastąpiły one moje cienie do brwi od Pierre Rene? Jeżeli tak, to zapraszam do lektury :)



OPIS PRODUCENTA:

Trwałe, wydajne cienie do modelowania brwi. Aby uzyskać większą intensywność koloru można stosować je również na mokro.

CENA:
14,99

WAGA:
2g



SKŁAD:
Nr 301 Talc, Mica, Magnesium Stearate, Aqua, Titanium Dioxide, C12-15 Alkyl Benzoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, Polysorbate 20, Nylon, Avena Sativa(Oat)Meal Extract, Lanolin Alcohol, CI 77492, CI 77499, CI 77491, Al.Oxide, CI 77711.
Nr 302 Talc, Magnesium Stearate, Mica, Aqua, Titanium Dioxide, C12-15 Alkyl Benzoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, Polysorbate 20, Nylon, Avena Sativa(Oat)Meal Extract, Lanolin Alcohol, CI 77499, CI 77492, CI 77491, Al.Oxide, CI 77711.
Nr 303 Talc,  Mica, Magnesium Stearate, Aqua, Titanium Dioxide, C12-15 Alkyl Benzoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, Polysorbate 20, Nylon, Avena Sativa(Oat)Meal Extract, Lanolin Alcohol, CI 77499, CI 77491, CI 77492.
Nr 304 Talc, Mica, Magnesium Stearate, Aqua, Titanium Dioxide, C12-15 Alkyl Benzoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Phenoxyethanol(and0Ethylhexylglycerin, Polysorbate 20, Nylon, Avena Sativa(Oat)Meal Extract, Lanolin Alcohol, CI 77499, CI 77491, Al.Oxide, CI 7771.

KONSYSTENCJA/PIGMENTACJA:
Miałkie, bardzo wysoka pigmentacja

OPAKOWANIE:
Plastikowe, czarne z przezroczystą górą.

KOLORY:

301 LIGHT


Kolor 301 Light, to bardzo jaśniutki chłodny kolor. Idealny dla osób z jasną karnacją, które chcą podkreślić swoje brwi, ale nie chcą wyglądać sztucznie



302
ASH


302 ASH to jasny szary brąz. Kolejny chłodny kolor idealny dla jasnych i średnich karnacji.



303 BRUNETTE


303 Brunette to ciemny chłodny brąz. Sprawdzi się dla osób z ciemną karnacją i ciemnymi brwiami.



304 NOIR

304 Noir to idealne kolor dla kobiet z czarnymi brwiami, które podkreślały je czarnym cieniem. Odcień Noir będzie dla nich idealny, ponieważ nie stworzy tak dramatycznego efektu jak czarny kolor.



WSZYSTKIE KOLORY OBOK SIEBIE:






MOJA OPINIA:Cienie są rewelacyjnie napigmentowane i utrzymują się przez cały dzień w nienaruszonym stanie. Co sprawia, że są również mega wydajne. Pigmentacją pobiły cienie od Pierre Rene ;)
Na co dzień używam kolorów: 302 Ash i 303 Brunette, a do mocnych makijaży koloru 304 Noir.
Gama kolorystyczna jest wystarczająca, każda z nas bez problemu znajdzie kolor dla siebie. Kolory są w chłodnej tonacji, więc nie musimy się obawiać, że gdzieś będą nam prześwitywać rude tony.
Dają naturalne wykończenie, ale będą się świetnie nadawać do mocniejszego zaakcentowania brwi. Mamy możliwość aplikacji i na sucho i na mokro.
Opakowania są trwałe i wygodne. Bez problemu możemy słoiczki zakręcić i odkręcić.
Jedynym malutkim minusikiem jest to, że trochę pylą.
Cienie stały się moimi ulubieńcami i używam ich teraz codziennie :)



Posiadacie już te cienie? Którego koloru używacie?

J.


SYLWIA - MAKIJAŻ NA WESELE

SYLWIA - MAKIJAŻ NA WESELE
Hej :)
Przedstawiam Wam dzisiaj Sylwię, którą miałam przyjemność malować, kiedy szła na wesele.
Sylwia, oprócz mega pozytywnego nastawienia i urody, nie bała się postawić na mocny makijaż oka (oczywiście aparat troszkę kolory zjadł).
Postawiłyśmy na kolory starego złota, brązu i czerni.
Zapraszam :)












J.

 Co myślicie o tym makijażu? 
Też, tak jak ja, jesteście pod wrażeniem urody Sylwii?




NIE ZEZWALAM na kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć zawartych na moim blogu bez mojej zgody!












DOMINIKA - MAKIJAŻ ŚLUBNY, II DZIEŃ

DOMINIKA - MAKIJAŻ ŚLUBNY, II DZIEŃ
Hej :)
Mam dla Was dzisiaj kilka zdjęć pięknej Dominiki, którą mogliście już u mnie zobaczyć :) Na szybko zrobiłyśmy zdjęcia, więc nie są najwyższych lotów, ale obiecuję, że będzie lepiej :)










J.

NIE ZEZWALAM na kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć zawartych na moim blogu bez mojej zgody!

RECENZJA - KOBO, FASHION COLOR SHINE & CARE LIPSTICK

RECENZJA - KOBO, FASHION COLOR SHINE & CARE LIPSTICK
Hej :)
Przychodzę dzisiaj do Was z kolejną recenzją. Na rynku kosmetycznym możemy spotkać coraz więcej szminek czy też pomadek w formie kredek. Mi taka forma aplikacji koloru na usta bardzo odpowiada. Dlatego, kiedy tylko moja ukochana firma KOBO wypuściła serie takich właśnie szminek, nie mogłam sobie odmówić przyjemności ich zakupu :D
Czy i tym razem KOBO mnie nie zawiodło? Zapraszam do czytania i oglądania :)



OPIS  PRODUCENTA:
"Pomadka łącząca zalety błyszczyka i pomadki. Nadaje ustom piękny kolor, subtelny połysk i pielęgnuje je dzięki zawartości masła Shea i witaminy E. Wygodna w aplikacji."

CENA:
12,99

WAGA:
3g



KONSYSTENCJA:
Gęsta, masełkowata.

ZAPACH:
Mi kojarzy się z pszenicą :) Delikatny, przyjemny.

OPAKOWANIE:
Plastikowe, solidne. Zatyczki nie popękały, a wysuwanie szminki przebiega bez zarzutów.

ODCIENIE:
201 Twist, 202 Natural, 203 Watermelon, 204 Fresh Pink, 205 Sensual Red.


Firma KOBO wypuściła 5 odcieni szminek, więc myślę, że każda z nas znajdzie wśród nich kolor dla siebie.
Przybliżę dla Was teraz każdy z nich, co może ułatwi Wam decyzję :)

201 TWIST

Pierwsza ze szminek, 201 Twist, jest idealna do makijaży dziennych i dla kobietek, które na ustach preferują subtelne odcienie. Jest to delikatny róż, który jednak nie wygląda trupio. Na ustach prezentuje się wyjątkowo szykownie. Kiedy nie mam pomysłu ani czasu na decyzję, jak pomalować usta, to zawsze wiem, że ten odcień będzie odpowiedni.



202 NATURAL



Odcien 202 Natural, jest odrobinę ciemniejszy od swojej poprzedniczki. Mamy tutaj brudny, zgaszony róż, który według mnie będzie pasował każdej z nas. Również będzie się nadawać do dziennych makijaży, jak i też tych, w których stawiamy na mocne oko.



203 WATERMELON


203 Watermelon to mocny, intensywny róż. Na ustach prezentuję cudnie! Wystarczą wytuszowane rzęsy i ten właśnie kolor i wyglądamy świetnie! Mój ulubieniec! :)




204 FRESH PINK



204 F
resh Pink to był mój pierwszy wybór, przy kupowaniu jednej z nich na testy :) Jest to piękny koral, ni to z nutką czerwieni ni to różu. Bardzo lubię takie nieokreślone kolory. Wzbudzał największe zainteresowanie :)




205 SENSUAL RED



205 Sensual Red
jest typową czerwienią. Cudny, nasycony kolor. Myślę, że pięknie będzie wyglądać w makijażu w stylu francuskim. kolor nie jest ani za ciepły ani za zimny, więc będzie pasował każdej z nas. Idealny do wieczorowych makijaży :)



WSZYSTKIE KOLORY OBOK SIEBIE:




MOJA OPINIA:

Nie zawiodłam się i tym razem :)
Szminki są bardzo dobrze napigmentowane, wystarczy raz, dwa razy przeciągnąć kolorem po ustach, aby był on intensywny i
pokrywał naturalna barwę ust.
Bardzo wygodnie się je aplikuje, nie musimy się też martwić temperowaniem, przez to, że możemy ją wysuwać. Opakowanie jest solidne, nic się z nim nie dzieje, zatyczki nie popękały, a napisy pozostały nienaruszone.
Wygląd jest bardzo estetyczny, myślę, że przez prostotę i dobór kolorów - czerń i srebro razem zawsze dobrze wyglądają :)
Szminki utrzymują się przez około 4 godziny przy ciągłym gadaniu :). Małe przekąski nie rujnują ich wyglądu. Jaśniejsze kolory ,,zjadają się" bardzo ładnie, nie musimy się obawiać o nasz wygląd. Natomiast przy ciemniejszych odcieniach (szczególnie przy czerwieni) pozostaje nam mocniejsza obwódka na ustach, jednak nie razi to aż tak bardzo w oczy.
Jeżeli chodzi o pielęgnację, to spisały się w 100%. Moje usta nie były w najlepszej kondycji, kiedy zaczęłam je testować. Ale mimo to kolor nie schodził za szybko, a suche skórki nie zostały podkreślone. Bardzo komfortowe się je nosi, dobrze nawilżają usta i fajnie je odżywiają.
Gama kolorów jest na tyle duża, że każda z nas znajdzie kolor dla siebie. Gorąco Wam je polecam! :)


Co myślicie o tych szminkach?
Używałyście już? Który kolor jest Waszym ulubionym?



J.

RECENZJA KOSMETYKÓW NONI CARE

RECENZJA KOSMETYKÓW NONI CARE
Hej :)
Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją kosmetyków firmy NONI CARE. W swoim zbiorze mam Płyn micelarny, Nawilżający żel zmywający (+25), oraz Nawilżający krem pod oczy (+25). Zakupiłam te produkty, ponieważ chciałam zacząć dbać o cerę w bardziej naturalny sposób ;)
Jak się u mnie sprawdziły? Zapraszam do czytania dalej ;)






NONI CARE - GARDEN OF EDEN, PŁYN MICELARNY




OPIS PRODUCENTA:
"Płyn micelarny to nowej generacji, naturalny kosmetyk przeznaczony do demakijażu. Dzięki funkcji myjącej i kondycjonującej, zastępuje mleczko kosmetyczne, żel do mycia twarzy i tonik. Micele rozproszone w płynie absorbują sebum i utrzymują równowagę lipidową, podczas gdy faza wodna przyjmuje i absorbuje rozpuszczalne w wodzie zanieczyszczenia, zmywane z powierzchni skóry. Zawarte w płynie składniki aktywne, szczególnie ekstrakty z roślin egzotycznych takich jak papaya, ananas czy sok z Noni, stymulują proces regeneracji, przywracają skórze właściwy odczyn pH, pomagają w oczyszczeniu i przygotowaniu do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Płyn jest polecany do każdego rodzaju cery."

SKŁAD:
Aqua, Coco-Glucoside, Glycerin, Ananas Sativus Fruit Extract***, Carica Papaya Fruit Extract***, Vanilla Planifolia Fruit Extract***, Morinda Citrifolia Fruit Extract***, Serenoa Serrulata Fruit Extract***, Aloe Barbadensis Leaf Extract***, Benzyl Alcohol**, Sodium Benzoate**, Potassium Sorbate**, Parfum*, Linalool*, Limonene*, Citric Acid.
* Pochodzenia naturalnego,
** Jako substancje konserwujące,
*** Z upraw certyfikowanych.

POJEMNOŚĆ:
200ml

OPAKOWANIE:
Klasyczne, plastikowe, wytrzymałe - ani razu nie otworzył się nie proszony :)

KONSYSTENCJA:

Płyn wylany na rękę czy też wacik wyląda jak najzwyklejsza woda.

ZAPACH:
Kojarzy mi się jakby z jakimś lekarstwem, ale nie jest to zapach drażniący czy tez nieprzyjemny.

CENA:
ok 24zł.

PODSUMOWANIE:
Płyn wygląda jak woda i tak też się zachowuje (czyli jak każdy płyn micelarny ;)). Ma lekki zapach, który kojarzy mi się z czymś z apteki. Niektóre osoby może drażnić, ja jakoś szybki się przyzwyczaiłam. Ze zmywaniem makijażu radzi sobie średnio, trzeba się trochę namachać żeby oczy były porządnie zmyte. Może tak: normalnie zużywam po jednym płatku na każde oko, przy nim musiałam użyć po dwa, czasem po trzy.
Nie podrażnił mojej skóry, pomimo wielu pocierań ani jej nie uczulił. Będzie idealny dla osób malujących się delikatnie.




NONI CARE - INTENSIVE, NAWILŻAJĄCY ŻEL ZMYWAJĄCY (+25)





OPIS PRODUCENTA:
"Wyjątkowe połączenie środków powierzchniowo czynnych pozwoliło stworzyć delikatnie pielęgnującą formulację w postaci żelu, odpowiednią dla wrażliwej skóry twarzy i oczu. Obecność soku z owocu Noni (Morinda citrifolia), oliwy z oliwek oraz ekstraktów z aloesu i oleju awokado pozwala zredukować zaczerwienienia skóry twarzy, odbudowuje wodno-lipidowy płaszcz skóry, przywraca właściwy odczynpH."

POJEMNOŚĆ:

100ml

OPAKOWANIE:

Plastikowa tuba, solidne zamknięcie, nie zepsuło się przez cały okres użytkowania.

KONSYSTENCJA:
Lekko wodnisty, przezroczysty żel.

ZAPACH:
Świeży, orzeźwiający.

CENA:
ok.22zł.


PODSUMOWANIE:

Żel ma piękny świeży zapach, który bardzo mi się podoba. Delikatnie oczyszcza skórę twarzy i pozostawia na niej uczucie świeżości. Nie podrażnia skóry, ani jej nie uczula. Wydaję mi się jednak, że najbardziej zadowolone z niego będą osoby z cerą normalną lub suchą, które nie mają z nią jakiś większych problemów. U mnie ładnie oczyszczał twarz po wstępnym demakijażu, ale jakiś cudownych efektów nie zauważyłam.




NONI CARE - INTENSIVE, NAWILŻAJĄCY KREM POD OCZY




OPIS PRODUCENTA:
"Szybko wchłaniający się krem pod oczy o przedłużonym działaniu nawilżającym. Zawiera substancje aktywne zawarte w soku Noni (Morinda citrifolia) oraz w ekstraktach z aloesu i grejpfruta, a także oliwy z oliwek i oleju awokado. Działa tonizująco, zmniejsza cienie i opuchliznę pod oczami."

SKŁAD:
Aqua, Cocos Nucifera Oil, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Helianthus Annuus Seed Oil, Cetearyl Glucoside, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Butyrospermum Parkii Butter Extract, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Magnifera Indica Fruit Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Serenoa Serrulata Fruit Extract, Squalane, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Sodium Benzoate**, Lactid Acid, Potassium Sorbate**, Ascorbyl Palmitate, Benzyl Alcohol**, Parfum*, Benzyl Benzoate**.
** Substancja pełniąca rolę konserwantu.
* Ssubstancja pochodząca z olejku eterycznego (tu: zapach).


POJEMNOŚĆ:

15ml

OPAKOWANIE:

Mała klasyczna tubka, na zakrętkę.

KONSYSTENCJA:
Biała, lekka, kremowa.

ZAPACH:
Świeży, orzeźwiający.

CENA:
ok.22zł

PODSUMOWANIE:
Ze wszystkich tych produktów najbardziej jestem zadowolona właśnie z kremu pod oczu. Nie zmniejszył jakoś specjalnie moich cieni czy opuchnięć pod oczami, ale ja w tego rodzaju kremach (które nie działają typowo przeciwzmarszczkowo)najbardziej cenię łagodzenie podrażnień. Mam bardzo wrażliwe powieki, które lubią łapać różnego rodzaju uczulenia. Ten krem fajnie sobie z tym radził. Jest leciutki i bardzo szybki się wchłania, co nie opóźnia wykonywania porannego makijażu.




OGÓLNE PODSUMOWANIE:




Moja ocena to 5/10, ponieważ tak  naprawdę to średnio jestem zadowolona z tych kosmetyków. Owszem, ładnie pachną (z wyjątkiem płynu micelarnego), ładnie wyglądają. Żel delikatnie oczyszcza, a krem nawilża skórę wokół oczu. Nawet płyn micelarny w końcu nam ten makijaż zmyje ;) Ale, niestety, nie zauważyłam jakiejś specjalnej różnicy w kondycji mojej skóry. Kosmetyki ani nie polepszyły ani nie pogorszyły stanu mojej cery. Bardzo fajnie, że posiadają certyfikat BDIH ;)
Posiadaczki cer suchych i normalnych na pewno będę z nich zadowolone, natomiast osoby z cerą tłustą, mieszaną czy problematyczną, będą musiały się jakoś dodatkowo wspomagać :)
Wszystkie te produkty zakupiłam w Drogerii Natura, kiedy były na promocji, Wam podałam ceny regularne,  jakiś możecie tam je dostać :)


A co Wy sądzicie o tych kosmetykach? Miałyście już z nimi styczność?

                                        J.

MAKIJAŻ PALETKĄ MY SECRET ''DIVE INTO THE OCEAN''

MAKIJAŻ PALETKĄ MY SECRET ''DIVE INTO THE OCEAN''
Hej :)
Mam dzisiaj dla Was makijaż, który wykonałam już jakiś czas temu i... zapomniałam o nim! :P
Dobrze, że podpisałam sobie folder i wiem jaką paletką wykonałam makijaż oka ;) O reszcie makijażu niestety nie napiszę nic :(
Jeżeli chodzi o samą paletkę My Secret ''Dive Into The Ocean'', to jest to kolejne małe cudeńko, które podbiło moje serducho :D Zresztą jak wszystkie paletki od My Secret ;) Piękne kolory, rewelacyjnie napigmentowane. Ta paletka na pewno nada się do mocnych, wieczorowych makijaży ;)
Zapraszam na zdjęcia ;)













Co myślicie o tym makijażu?
Macie tą paletkę? Jak się u Was spisuję? :)



                                      J.
JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger