PERFEKCYJNY MAT -Recenzja nowej serii do pielęgnacji od Perfecta-Your Time Is Green

Hej :o)
Witam wszystkie maniaczki pielęgnacji. Ja kocham wszystkie mazidła, testuję każdą rzecz jaka wpadnie w moje ręce! I takim właśnie sposobem zaczęłam używać najnowszej serii od marki Perfecta Your Time is Green. Jest to seria dla skór tłustych i mieszanych. Ma za zadanie zmatowić, ale i nawilżać, a przede wszystkim walczyć z niedoskonałościami. 



Jak pewnie wiecie, jestem fanką rękawic o demakijażu Glov, ale wierna nie jestem i od czasu do czasu zdradzam ją bezczelnie z innymi produktami do demakijażu. I tak, raz na jakiś czas używam Płynu micelarnego, który ma usuwać makijaż, oczyszczać, matowić oraz zwalczać niedoskonałości. Ale to ma robić każdy produkt jaki dzisiaj opiszę, więc już o tym pisać nie będę ;o)

Normalnie do płynów micelarnych nie podchodzę z jakimś wielkim entuzjazmem. Sama nie wiem dlaczego ale tak właśnie jest. No ale testy trzeba było zacząć! ;o) I już dawno nie byłam tak zaskoczona! Pozytywnie! Tak jak ten płyn micelarny zmywa makijaż, to jest po prostu bajka! Szybko, łatwo i przyjemnie - to trzy idealne słowa do opisania demakijażu z tym produktem.

Obawiałam się również, że moja skóra będzie przesuszona, ale nic z tych rzeczy! Płyn daje uczucie jakbyśmy zmywały makijaż olejkiem, ale takim, który nie pozostawia na skórze tłustej warstwy tylko przyjemne uczucie odżywienia. No jak ja go lubię!



Oczyszczanie to coś, co Asia lubić, bardzo lubić! ;o) Glinkowa pasta do mycia twarzy? Poproszę! ;o) Pasta z serii Your Time Is Green jest szarawa i bardzo, bardzo gęsta, aż ciężko ją wycisnąć z tuby. Ale jak ona oczyszcza! Ja mam wrażenie, jakby z mojej skóry został wyssane wszystkie nieczystości! Skóra jest oczyszczona, gładka i nie przesuszona.

Dodatkowo można ją stosować punktowo na noc na wypryski. Nie musimy się obawiać porudzenia poduszki, ponieważ pasta n skórze zastyga. Ja z jakąś wielką ilością niedoskonałości się nie zmagam, ale jak już, to ta pasta jest niezastąpiona. No i maltretuję nią czoło małżonka mega i oboje zauważyliśmy poprawę, a uwierzcie mi, czasami łatwo nie było ;o)


Ależ ja byłam ciekawa tego pudrowego toniku! Przed użyciem trzeba nim mocno strząsnąć, ponieważ jest on dwufazowy i na dole osadza się ta biała część. No ja pierwszy raz spotkałam się z taką formułą toniku, a Wy? J

Jakoś szczególnie często, a tak naprawdę,to praktycznie w ogóle, nie używam toników. Ale użycia tego, to się doczekać nie mogłam. On idealnie matuje skórę, pozostawia na niej taką pudrowość. Dodatkowo naprawdę zmniejsza pory! Coś perfekcyjnego dla skór tłustych i mieszanych. Ja używam go przed większym wyjściem na strefę T,  co sprawia, że o dobrych kilka godzin później pojawia się błyszczenia i to nie jakieś tam dużo, ot kapkę przy skrzydełkach nosa. Sztos!



Krem do twarzy z tej serii jest przeznaczony i na dzień. Jest on bardzo lekki i szybko się wchłania, więc praktycznie od razu możemy przechodzić do makijażu. Dodatkowo, dzięki zawartości mięty, przyjemnie chłodzi, więc będzie idealny na lato. Skóra po jego nałożeniu jest miękka, nawilżona, ale też porządnie zmatowiona.



Podkłady pięknie się na nim rozprowadzają, nie wałkują się ale pięknie wtapiają w skórę. Jeżeli macie skórę suchą, to oczywiście krem nie będzie dla Was odpowiedni, za to te z Was, które borykają się z przetłuszczaniem się skóry, powinny być z niego mea zadowolone!


Kolejnym produktem, który mnie wyjątkowo zaciekawił, był MATT-Booster 24h. Zielonkawo-żółty płyn zamknięty w małej, 15ml, butelce z pipetką. Można go używać pod krem, na krem lub jako samodzielny kosmetyk. Ja używam go na krem. Jego działanie jest natychmiastowe! Skórę jest bardzo matowa i mocno ściągnięta. Dlatego właśnie używam go na krem, aby skóra dostałą też dawkę nawilżenia. Osoby ze skórą tłustą będą mogły sobie pozwolić na jego samodzielne użycie. 


Nie używam go codziennie i nie zawsze pod makijaż. Jest to kosmetyk, który naprawdę bardzo mocno matuje, więc nie należy z nim przesadzać.


Po raz kolejny kosmetyki marki Perfecta skradły moje serce! Seria Your Time Is Green działa cuda przy skórach tłustych, a moja świecąca strefa T straciła swój 'blask' i ustąpiła miejsca idealnemu, ale nie suchemu, matowi. Pamiętajcie, że nie są to produkty do cery suchej!

Szata graficzna przyciąga wzrok intensywnym zielonym kolorem, a świeży zapach kosmetyków umila ich stosowanie.

A jakich Wy produktów używacie do zmatowienia Waszej cery?
A może Wasza skóra jest sucha? Czym ją nawilżacie? 


J.


2 komentarze:

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger