MAKIJAŻ WEDŁUG TRENDÓW KROK PO KROKU + RECENZJA TUSZU MY SECRET POSH GIRL!

Hej :o)
Do stworzenia tego makijażu oka, zainspirował mnie filmik Agi Wilk. Oczywiście do pięt jej nie dorastam, ale jak się wzorować to tylko na najlepszych ;o)
Powstał makijaż monochromatyczny, czyli w jednym kolorze. No i oczywiście nie mogło tutaj zabraknąć jednego z najmodniejszych kolorów wśród obecnych trendów, czyli różu! Ja zmolestowałam ten z potrójnej paletki od My Secret 'tropical romance'. Do tego tusz w cudnym różowym opakowaniu również od My Secret 'Posh Girl Volume Mascara'. 



Makijaż jest dziecinnie prosty. Przygotowałam powiekę tak jak zawsze, czyli nałożyłam korektor, przypudrowałam go i nałożyłam bazę pod cienie.
Na linii rzęs narysowałam dosyć grubą, brązową kreskę, którą później roztarłam, tak aby nie były widoczne żadne mocne granice.
Później na całą powiekę ruchomą i na dolną również nałożyłam intensywny matowy różowy cień. I roztarłam granice tak, aby nie było widać przejść.
Na linię wodną nałożyłam tą samą brązową kredkę i roztarłam ją tak, aby zagęścić również dolne rzęsy.


Ważnym elementem było wytuszownie rzęs aby makijaż nie był mdły. To tego użyłam tuszu od marki My Secret 'Posh Girl Volume Mascar'.

A tak prezentuje się gotowy makijaż oka, dla porównania drugie oczko jest nietknięte. 




A teraz kilka słów o tuszu od My Secret 'Posh Girl Volume Mascara'.
Opakowanie tuszu jest świetne, nie wiem czy dobrze, ale od razu skojarzył mi się z Francją. Może przez tą dziewczynę i charakter pisma. Napisy oraz zakrętka są czarne, a reszta opakowania różowa. 
Tusz ma nam zapenić mega pogrubienie, a specjalnie wyprofilowana szczoteczka zapewnić nałożenie znacznie większej ilości tuszu już za pierwszym razem. Ma nie sklejać rzęs i nie pozostawiać na nich grudek.



Szczoteczka jest z rodziny tych klasycznych, ma jednak bardzo dużo igiełek przez co jest bardzo gęsta. Na początku pomyślałam, że będę miała przy niej jedną wielką sklejoną rzęsę. Na szczoteczce rzeczywiście znajduje się więcej tuszu niż w innych maskarach. Na początku może to sprawiać problem, ja już przy 'drugim oku' nie miałam z tym problemu.



Moje rzęsy są marne, proste, mało ich jest i ciężko cos z nich wydobyć. Ale tusz fajnie sobie z tym radzi i już po jednej warstwie moje rzęsy stają się bardziej widoczne, pogrubione i podkręcone, co możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej, gdzie widać oko pomalowanie  i to bez makijażu.
Tusz nie odbija się na górnej powiece, co przy mojej opadającej zdarza się często przy innych tuszach. Nie robi grudek, nie osypuje się w ciągu dnia. Idealny dla fanek mega pogubionych rzęs i dobrej jakości za niską cenę ;o)


Co myślicie o takim jednokolorowym makijażu?
Jak podoba się Wam efekt jaki daje tusz? Jakie szczoteczki preferujecie?



J.




4 komentarze:

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger