KOBO - PURE PEARL PIGMENT

Hej :)
Przedstawię Wam dzisiaj cztery najnowsze pigmenty marki KOBO. Myślę, że chyba każda z nas ma w swojej kosmetyczce chociaż jeden pigment tej marki. Numer 505 sea shell zna chyba każda z nas. Ja osobiście muszę mieć go zawsze przy sobie, kiedy wykonuję makijaże dla klientek. Ratuje mi często tyłek, kiedy weny brakuje. Możecie sobie wyobrazić jak pędziłam do szafy KOBO jak tylko wyszły te nowe kolory ;o)



W skład tej edycji limitowanej wchodzą cztery nowe odcienie. 

511 MAGIC SPARKS-mieniący się na różowo, złoto i fioletowo
512 CHERRY SPARKS-troszeczkę gróbiej zmielony od poprzednika, migocze intensywnie różowo (u mnie na dolnej powieice)
513 GOLDEN SKY-najdrobniej zmielony, złoto zielony
514 HYPNOTIC MANGO-drobniutko zmielony, pomarańcz z domieszką złoto, przez co pod różnym kątem wygląda na żółty


Pigmenty różnią się delikatnie grubością a co za tym idzie każdy słoiczek jest różnie wypełniony.
Słoiczki różnią się troszkę wyglądem, są bardziej 'proste'. Wydaje mi się, że są wygodniejsze i łatwiej się je odkręca i zakręca niż ich poprzedniczki.
No co tu mogę więcej napisać. Pigmentacja powala, no ale nie wątpiłam w to. Pigmenty są bardzo wydajne. Nakładane na sucho dają delikatną błyszczącą poświatę. Nakładane na bazę lub klej robią prawdziwe wow, możemy się wtedy cieszyć piękną taflą koloru i błysku.


I jeszcze zbliżenie na oczko. Nie patrzcie błagam na rzęsy. Skończyły mi się te na pasku i musiałam się ratować kępkami, a ja ślepa jestem, męża kleić jeszcze nie nauczyła i wyszło troszkę brzydko (czyt. masakra). Ale tu o pigmenty chodzi więc mam nadzieję, że mi wybaczycie ;o*






Ja jestem totalnie zauroczona nowymi pigmentami, a Wy? ;o)

J.

4 komentarze:

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger