KOCIE OKO Z KOBO :)

Hej :o)
Chyba dawno nie było łączonych postów, takich z recenzją i makijażem. A może były tylko mi tak szybko czas leci?  Były czy nie, dzisiaj będzie na pewno. Maltretuję ostatnio jedną z nowości, a mianowicie Eyeliner w żelu od KOBO.
Poniżej możecie zobaczyć jak prezentuje się na mojej cudownej, opadającej i do niczego nie nadającej się powiece. Czy  sobie z nią poradził? Czytajcie dalej ;o)







Jaki ma być eyeliner od KOBO? Wodoodporny, żelowy, długotrwały i nie rozmazujący się.
I cóż mogę powiedzieć... Tak właśnie jest! Jestem naprawdę pod wrażeniem kosmetyków, którego możemy dostać w drogerii za niską cenę! Eyeliner szybko zastyga, ale nie sprawia trudności w nakładaniu. Jest plastyczny i można nim uzyskać taką kreskę o jakiej myślimy,


Formuła jest żelowa, moja ulubiona, ponieważ właśnie taki rodzaj eyelinera pozwala mi na stworzenie tego czego chcę. Wszystko zależy od tego, jaki pędzel wybierzemy do makijażu. Eyeliner jest bardzo, ale to bardzo trwały, zmycie go z ręki boli ;o) Ale za to ma u mnie ogromny plus. Dlaczego? Jak wspominałam wcześniej moja powieka jest o-k-r-o-p-n-a! Czytaj: opadająca jak tylko się da! ;o( Większość eyelinerów tego nie wytrzymuje i albo odbija się na powiece albo kruszy. KOBO trzyma się calutki dzień bez żadnego uszczerbku! Czad! :oD



Eyeliner jest zamknięty w przezroczystym, plastikowym słoiczku z czarną zakrętką. Daje mu plusa za to, że łatwo się go zakręca, bo to różnie bywa.
Eyeliner KOBO dostaniecie oczywiście w Drogeriach Natura. Za 6g produktu zapłacimy 17,99, na promocjach jeszcze mniej. Uważam, że taka cena za taką jakość, to pikuś ;o)




A jakie eyelinery Wy lubicie najbardziej?
Znacie ten KOBO? Jaka jest Wasza opinia?



J.



5 komentarzy:

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger