PALETA CIENI MARKI MAKEUP REVOLUTION 'FORTUNE FAVOURS THE BRAVE'

Hej :)
Tak jak obiecałam, tak też jest - recenzja palety od MAKEUP REVOLUTION Fortune Favours The Brave. Wspomniana paleta przewijała się w dużej ilości różnych postów, na blogach czy FB. Skuszona większością pozytywnych opinii postanowiłam ja zdobyć :o) Jakimś cudem udało mi się to bez problemu, ponieważ szafa marki MAKEUP REVOLUTION stoi sobie pięknie w drogerii Kosmyk :oD



Paleta zachwyca swoim wyglądem! Cudna satynowo-złota z błyszczącym symbolem na środku  i czarnymi matowymi napisami.Opakowanie jest mega solidne. W środku znajdziemy duże lusterko i przeźroczystą kartkę z nazwami kolorów (którą  tak zgubię hi hi hi hi ). Na środku znajdziemy również dwustronny  pędzel. Paleta bardo dobrze się zamyka i otwiera i czuję, że pod tym względem będzie niezniszczalna.



Nie tylko opakowanie palety zachwyca. Po jej otwarciu nie wiadomo gdzie oczy posiać i który z cieni macać jako pierwszy :o) Wyobraźcie sobie mój ból, kiedy uzmysłowiłam sobie, że przecież pierwsze muszę zrobić zdjęcia a później macać... ;o)




Paleta jest podzielona na dwie części - po dwa rzędy cieni, których w sumie mamy 30 sztuk.
W górnej części rządzą granaty oraz zielenie. Odcieni oliwki spodobały mi się bardzo, bardzo :o) Dodatkowo delikatny matowy brąz, błyszczące srebro i moja ukochana brzoskwinka dopełniają całość.



Natomiast w dolnym rzędzie znajdziemy moje ukochane fiolety. Chyba więc domyślacie się, do których kolorów dorwałam się od razu :o)  Dodatkowo znajdziemy tu matową czerń oraz cielisty odcień. W tej części palety cieszą oko piękne połyskujące brązy z domieszką złota oraz róż i fiolet. Z kolei czekoladowy i beżowy cień świetnie uzupełnią każdy makijaż oka.



Jeżeli chodzi o pigmentację cieni, to uważam, że jest ona bardzo dobra. Maty przy zbyt mocnym rozcieraniu troszeczkę gubią kolor, ale jest to naprawdę znikome. Natomiast bardzo ładnie się ze sobą łączą. Cienie błyszczące są fantastyczne. Ja lubię nakładać je palcem, uzyskuję wtedy taka ładna tafle koloru. Pędzel też sobie z nimi dobrze radzi, więc jeżeli chcemy rozświetlić wewnętrzny kącik, to wystarczy nam pędzel kuleczkowy.  Cienie odrobinę się sypią, tzn mi się osypują, bo mam ciężką rękę i zamiast cień nabierać na pędzel to grzebię w nim jak kura ;o)



Cienie w trakcie noszenia nie blakną, nie musimy więc obawiać się, że po paru godzinach zostaniemy z nieestetyczną plamą na oku. Nie osypują się też w ciągu dnia. kolory idealnie wpisują się jesienną tematykę, którą uwielbiam.
Uważam, ze paleta jest naprawdę godna polecenia. Za 30 sztuk cieni zapłacimy ok. 50zł, myślę, że to nie dużo. Jakość jest bardzo dobra, a sam wygląd po prostu zachwyca :o)


A Wy znacie tą paletę?
Jaka jest Wasza opinia na jej temat?



J.

12 komentarzy:

  1. Opisywałam ja u siebie, i jestem nia oczarowana nie rozumiem niepochlebnych opini na jej temat ze jest zla pigmentacja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się dogodzić wszystkim :o) Ważne, że my jesteśmy zadowolone ;o)

      Usuń
  2. Już od dawna się zastanawiam nad tą paletą, bo wygląda pięknie. Słyszałam jednak sporo negatywnych opinii o pigmentacji cieni, ale też sporą cześć pozytywnych, tak jak u Ciebie:). Chyba trzeba będzie się samemu przekonać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się troszeczkę wahałam czy ją kupić, właśnie przez te negatywne opinie. Ale jak sroka poleciałam na piękne opakowanie i całe szczęście 'środek' też mnie zachwycił :o)

      Usuń
  3. Mam tą paletkę i bardzo ją lubię :) Można nią wyczarować świetne makijaże :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi i wygląda zachęcająco, kolory piekne, kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kolory mega! sama paletka zachęca, kiedyś na pewno ją dorwę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę ją mieć <3 Mam nadzieję że się nie zawiodę, bo ostatnio zakupiłam matową paletkę z MUR i mam takie mieszane uczucia na razie ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. interesujący produkt :) Może kiedyś się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger