RECENZJA: KOBO - FACE CONTOUR MIX- KÓŁKO KAMUFLAŻY

Hej :)
Kolejna recenzja specjalnie dla Was ;)
Męczę to kółeczko i męczę i postanowiłam w końcu skrobnąć coś na jego temat.
Czy podbiło moje serducho tak jak innych kobietek? Zapraszam do czytania dalej ;)


OPIS PRODUCENTA:
Zestaw kremowych podkładów do konturowania twarzy. Niezastąpiony w makijażu scenicznym i fotograficznym. Idealnie wtapia się w skórę, tuszuje niedoskonałości i przebarwienia oraz pozwala na osiągnięcie efektu perfekcyjnie wymodelowanej twarzy. Do mieszania lub stosowania pojedynczo. Produkt wizażysty.

APLIKACJA:
Nanieś niewielką ilość podkładu na wierzch dłoni lub paletę, rozetrzyj, a następnie aplikuj gąbką typu "beauty sponge" ruchem stemplującym.
WAGA: 12 g
CENA: 19,99 zł



OPAKOWANIE:
Kamuflaże znajdują się w niewielkim plastikowym, okrągłym opakowaniu. Spód jest czarny, natomiast góra przeźroczysta z czarnym napisem nazwy firmy oraz nazwą produktu. Obawiałam się troszkę, że pokrywka będzie po pewnym czasie sama odpadać, co spowoduje brudzenie się produktu i wszystkiego dookoła, ale do tej pory siedzi ładnie na swoim miejscu. Uważam więc, że opakowanie jest solidne. Łatwo też można je umieścić w kufrze.


ZAPACH:
Jest dosyć intensywny. Nie potrafię go do czegoś porównać, ale jest wyczuwalny nawet przy zamkniętym opakowaniu. Dlatego dla osób, które są bardzo wrażliwe na zapachy kosmetyków, albo po prostu ich nie lubią, może to być uciążliwe. Natomiast po nałożeniu produktu na twarz po chwili staje się nie wyczuwalny. Więc myślę, że nie jest aż tak źle i można to wytrzymać ;)


FORMUŁA/TRWAŁOŚĆ:
Kamuflaże są bardzo gęste, przez co mocno kryjące. Idealnie nadają się do lżejszego jak i mocniejszego konturowania
. Fantastycznie sprawdzą się przy makijażu fotograficznym. Na co dzień jednak polecam używać ich do zakrywania jakichś niedoskonałości, są to mimo wszystko kamuflaże, które są ciężkie. Ja najbardziej lubię nakładać je z opakowania małym pędzlem lub palcami. Przy nakładaniu palcami konsystencja zmienia się w bardziej płynną, przez co bardziej plastyczną, którą łatwiej uformować. Najlepiej rozcierać ją gąbką, ale pędzlem czy palcami też uzyskamy świetny efekt.

KOLORY/ZASTOSOWANIE:
Kółeczko zawiera cztery kamuflaże: żółty, cielisty, brązowy i ciemny brązowy.  Są one na tyle różne, że przy odpowiedniej ilości danego koloru jesteśmy w stanie pomalować osoby o bardzo jasnej jak i ciemnej karnacji.



Pierwszy kamuflaż jest w żółtym kolorze. Idealnie nada się, aby zakryć sińce pod oczami czy wszelkiego rodzaju siniaki czy foletowo-niebieskie zmiany.


Kolor beżowy jest na tyle jasny, że nada się dla bladziochów. Idealnie sprawdzi się przy rozjaśnianiu wybranych partii twarzy jak i rozjaśniania pozostałych kamuflaży tak, aby pasowały do całego konturowania.


Kolor brązowy sprawdzi się do przyciemniania wybranych partii twarzy dla osób z jasną karnacją, lub do bardziej precyzyjnego konturowania tak, aby kolory delikatnie przechodziły jeden w drugi.


Najciemniejszy kolor, ciemno brązowy, posłuży nam do konkretnego przyciemniania przy konturowaniu.



 Uważam, że jest to naprawdę świetny produkt. Trzeba się go nauczyć, aby osiągnąć taki efekt jaki chcemy.
Jest mały i poręczny, zmieścimy go w kosmetyczce i zawsze możemy mieć przy sobie. Jest mega wydajny, a i cena nie jest wysoka. Nada się więc również dla osób, które zaczynają swoją przygodę z konturowaniem i nie chcą inwestować majątku, ale chcą też mieć produkt wysokiej jakości.


A jakie są Wasze ulubione produkty do konturowania?
Znacie ten od Kobo? Co o nim myślicie?



                                       J.









16 komentarzy:

  1. Mam, lubię go, choć konturowanie nie jest punktem obowiązkowym mojego makijażu, to jednak u mnie ten produkt sprawdza się lepiej, niż suche bronzery :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam go , ale jeszcze czeka na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak, że dopóki nie zrobię zdjęć nowego kosmetyku, to go nie użyję, chociaż kusiiiiii ;)

      Usuń
  3. Jeszcze go nie mam, ale to tylko kwestia czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam lubię baardzo, ale częste/codzienne używane bronzerów zapchało mnie i na policzkach pojawiły mi się krostki. Stosują na zmianę z produktami prasowanymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to ciężki produkt, dlatego ja na co dzień używam go do zakrycia jakiś niedoskonałości :)

      Usuń
  5. Polubiłam to kółeczko ale używam tylko od czasu do czasu.
    Nakładanie wchodzi w grę tylko palcami - pędzlem jednak ciężko go nabrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię nakładać go palcami, ale mniejszym pędzlem też daję radę ;)

      Usuń
  6. Jasne, że znam ten produkt od Kogo! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, mam ochotę od dawna, byłam tydzień temu w naturze i zapomniałam kupić :(

    OdpowiedzUsuń
  8. chciałam kiedyś kupić to zniechęciły mnie opinie że jest trudny w aplikacji. teraz chyba mnie namówiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm no ja z nim jakiegoś problemu nie miałam, warto spróbować ;)

      Usuń

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger