MOJE PODKREŚLANIE BRWI + RECENZJA ZESTAWU DO STYLIZACJI BRWI OD KOBO

Hej :)
Dzisiaj zajmiemy się brwiami. Brrrrr nie znoszę swoich brwi! Ale zacznę od przedstawienia Wam produktu, którym je w dzisiejszym poście pomalowałam. Mowa tutaj o Zestawie do stylizacji brwi od marki KOBO. Moje zdanie na temat pojedynczych cieni już znacie, możecie o nich poczytać tutaj: =>KLIK<= . A jak spisał się zestaw? Zapraszam do czytania dalej ;)


W zestawie znajdują się trzy cienie: najjaśniejszy do rozświetlania miejsca pod łukiem brwiowym i dwa do uzupełniania samych brwi. Zamknięte są w małej czarnej kasetce z pędzelkiem i pacynką w jednym.


Pierwszy cień z paletki, ten najjaśniejszy, idealnie spełnia swoją rolę. Nie ma w sobie drobinek, jest matowy, więc nie będziemy się świecić pod łukiem brwiowym jak to dawno dawno temu była modna perła w tym miejscu ha ha ha!! ;) Za to bardzo ładnie 'czyści' miejsce pod łukiem brwiowym sprawiając, że są one jeszcze bardziej dopracowane.


Dwa pozostałe cienie, to to już są te, którymi wypełnimy brwi. Oba są w chłodnej tonacji. Pierwszy z nich to taki szary brąz, idealny dla średnich karnacji. Jaśniutkie blondynki musiałyby przy nim uważać i nakładać go w malutkiej ilości. Drugi natomiast, to już bardzo ciemny brąz, dla osób z ciemną karnacją i czarnymi brwiami.


Opakowanie produktu jest solidne, zamykane na zatrzask. Odkąd go posiadam, to nie zauważyłam żadnych uszkodzeń przy zamknięciu. Całość przede wszystkim prezentuje się bardzo elegancko. A zestaw jest bardzo poręczny.


Zestaw zawiera w sobie również lusterko oraz pędzelek z pacynką.


MOJA OPINIA:
Zestaw do stylizacji prezentuje się bardzo elegancko. Kasetka jest solidna. Zawiera lusterko oraz pacynkę z pędzelkiem. Tak jak nie będę używać pędzelka, ponieważ jest za gruby i zbyt miękki, tak pacynkę znowu wykorzystam do rozcierania kredki na linii wodnej ;).
Myślę, że każda z nas mogłaby go używać intensyfikując jedynie kolor. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, niestety troszkę pylą, więc trzeba pamiętać aby strzepnąć pędzelek przed ich aplikacją na brwi.
Uważam, że taki zestaw jest fajnym rozwiązaniem i na co dzień i do naszego makijażowego kufra, bo pomalujemy nim prawie każdą osobę. Całość jest trwała i na tyle poręczna, że nie będzie nam nigdzie zawadzać. Idealny zestaw na podróż ;) Pigmentacja jest też bradzo wysoka, więc nawet te najbardziej wymagające z nas, powinny być z niego zadowolone ;)
Zestaw możecie znaleźć oczywiście w Drogeriach Natura za 19,99




A teraz przyszedł czas aby pokazać Wam jak ja podkreślam swoje brwi. Nie jest to nic odkrywczego. Na pewno na siłę nie trzymam się umownych trzech punktów. Z moimi brwiami się nie da ;) Postanowiły one nigdy nie urosnąć w ich zewnętrznej części. Tak jak ich początek jest w miarę gęsty, tak zakończenie fatalne... Do tego każda rośnie sobie w inną stronę.  Więc radzę sobie jak mogę. Nie są idealne ani równiusieńkie. Jedni się nimi zachwycają a inni mówią, że są stanowczo za mocne. Ale myślę, że każda z nas powinna je malować tak ,żeby sama ze sobą dobrze się czuła. Ja na co dzień noszę okulary, więc brwi mi praktycznie przez ich oprawki nie widać ;)
Ok, zapraszam Was na 'krok po kroku' - pierwsze w moim wykonaniu, więc proszę o wyrozumiałość...


Tak prezentują się moje golaski ;)


I jeden z golasków ;)


Pierwsze co robię, to wyczesuję brwi z nadmiaru pudru.



Następnie jaśniejszym cieniem do uzupełniania zaznaczam dolną linię brwi



I uzupełniam delikatnie górę. Linię namalowaną przy samym początku brwi rozcieram ku górze resztką produktu pozostałego na pędzlu.



Teraz czas na najciemniejszy cień. Nim zaznaczam końcówkę brwi, łącze go z poprzednim cieniem.



Wychodzi mi coś takiego. Jak mam dobry dzień ;) Bo czasami... ;)



Teraz zabieram sobie jakiś korektor, czy kamuflaż, w tym przypadku jest to kółko kamuflaży od KOBO.



I najjaśniejszym beżem z paletki czyszczę dół oraz wyostrzam zakończenie brwi.



Wygląda to tak. Później palcem zacieram wszystkie granice kamuflażu.



Teraz przyszedł czas na najjaśniejszy cień z paletki.



Pokrywam nim cały obszar pod łukiem brwiowym. Będzie on ładnie podkreślony  a i korektor przykryty i przez co niewidoczny.Czasami zjeżdżam nim aż do załamania powieki, co ułatwi mi rozcieranie cieni przy makijażu oka ;)



Na sam koniec jeszcze raz je wyczesuję i ta dam!! Moje cudowne brwi prezentują się tak. Oczywiście nigdy nie będę z nich zadowolona. Ale dobrze, że mamy takich 'pomagaczy' jak np. cienie do ich uzupełniania ;)



A Wy czym lubicie uzupełniać brwi?
Znacie ten zestaw od Kobo? Jakie są Wasze opinie?



                                      J.

8 komentarzy:

  1. Ja uzupełniam zależnie od okoliczności. Jeśli chcę żeby były trwałe i idealne używam pomady od Inglota, a na co dzień zestawu cieni od Catrice. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czasami używam pomady z Inglota, przeważnie wtedy kiedy potrzebuję mocnego podkreślenia brwi :) Też kiedyś pałałam ogromną miłością do cieni z Catrice :)

      Usuń
  2. Widziałam ten set ostatnio i wahałam się nad nim, w końcu nie wzięłam. Fajnie że ma te 3 kolory, które mniej więcej powinny się sprawdzić u każdej z nas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo przyjemny i rzeczywiście kolorki są super ;)

      Usuń
  3. ciekawy produkt ;) ja uwielbiam pomade z inglota ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam pomadę z Inglota, używam jej jak potrzebuję mieć bardzo mocno podkreślone brwi ;)

      Usuń

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger