ULUBIEŃCY WRZEŚNIA.

Hej :)
Wrzesień był dla mnie miesiącem zakręconym :D
Dużo się działo i dużo nowości pojawiło się u mnie w kolekcji - kosmetycznej kolekcji, oczywiście :)
Wybrałam dla Was kilka perełek, które skradły moje serce.
Ale, że jestem kochliwa, to pewnie i październik przyniesie mi nowe miłości :D




_____________________________


PAESE LONG COVER FLUID - PODKŁAD KRYJĄCY O PRZEDŁUŻONYM DZIAŁANIU.


Kupiłam ten podkład, kiedy była promocja -40%. Wybrałam dla siebie odcień 00 porcelana. który jest dla mnie idealny.











Podkład ten może i nie ma jakiegoś tam przedłużonego działania, wytrzymuje na skórze jak ,,normalny" podkład. Ale to co mi się w nim najbardziej spodobało, to to, że twarz wygląda w nim bardzo hm... plastycznie, miękko.
I nawet jak pod koniec dnia twarz zaczyna się błyszczeć - a mój dzień jest naprawdę bardzo długi :) - to to nie jest taki błysk, jakby nam miała zaraz spłynąć albo wyglądała jak kula dyskotekowa, tyko to jest taki ,,zdrowy błysk". Nie wiem jak to opisać, ale mam nadzieje, że potraficie sobie to wyobrazić :D



 W każdym razie od dłuższego czadu używam go codziennie i na pewno długo pozostanie u mnie na pierwszym miejscu :)






 ___________________________

PIERRE RENE PROFESSIONAL EYEBROW SET - ZESTAW DO STYLIZACJI BRWI




No i nadszedł ten czas, kiedy to dopuściłam się zdrady moich ukochanych cieni do brwi z Catrice... :) Tym razem moje serce podbiły właśnie cienie do brwi od Pierre Rene.
W paletce mamy trzy cienie w rewelacyjnych kolorach oraz wosk. Odcienie są tak uniwersalne, że na pewno każda z Was dopasuje idealny dla siebie :) Ciemniejszy cień z Catrice był dobry, jednak na zdjęciach było widać różnicę pomiędzy moimi brwiami, a tymi domalowanymi. Teraz, kiedy użyje najciemniejszego cienia z paletki Pierre Rene, takiej różnicy nie widzę. Wosk też bardzo się przydaje, ja jednak używam go na pomalowane brwi, a nie tak jak pisze na paletce przed ich pomalowaniem. Ale każda z nas robi to na swój sposób :)






   No zakochałam się w tej paletce :)
 




______________________________

KOBO PROFESSIONAL MAT BRONZING & CONTOURING POWDER, 308 SAHARA SAND - MATOWY, BRĄZUJĄCY PUDER W KAMIENIU



Kupiłam go jak tylko pojawił się w naturze. Jest to idealny- jak dla mnie- puder brązujący do modelowania twarzy. Możemy nim uzyskać piękne ,,cienie" na twarzy. Jest matowy i bardzo miałki. Na twarzy wygląda bardzo naturalnie. Nie ma możliwości, abyśmy zrobiły sobie nim jakąś krzywdę :) Można nim genialnie stopniować intensywność. Ja zakochałam się w nim na całego :)









_____________________________

TUSZE DO RZĘS MAX FACTOR 2000 CALORIE -PODKRĘCAJĄCY I ZWIĘKSZAJĄCY OBJĘTOŚĆ ORAZ WODOODPORNY



To tego tuszu podkręcającego wróciłam po latach i przypomniałam sobie, jak jest świetny. Jest to jeden z niewielu tuszy, który robi coś z moimi rzęsami. A u mnie ,,coś" to już naprawdę dużo :) Podoba mi się jego wygięta szczoteczka, która chwyta wszystkie moje rzęsy i naprawdę fajnie je podkręca.


Potrzebowałam również tuszu wodoodpornego i pomyślałam, że skoro ten się u mnie świetnie sprawdza, to jego wodoodporny brat też będzie mi odpowiadał.No i rzeczywiście, spisuje się równie rewelacyjnie. Mi inną, prostą szczoteczkę, niezbyt grubą - taką jak lubię. Nie kruszy się, nie dobija na górnej powiece, wytrzymuje całą noc bez żadnego uszczerbku. Moi prawdziwi ulubieńcy :)






______________________________

GREEN PHARMACY - PŁYN MICELARNY 3 W 1 OWIES



Troszkę się obawiałam tego płyny micelarnego. Myślę sobie.. 500ml za 8 zł w promocji (cena regularna to ok.12zł), to to nie może być nic dobrego... Ale pomyślałam, że skoro szampony i odżywki  tak świetnie się u mnie sprawdzają, a nie są drogie, to może i ten produkt pozytywnie mnie zaskoczy. I nie pomyliłam się! Butla jest wielka i starczy mi na pewno na baaardzo długo. Jest też wydajny, bo już niewielką ilością produktu zmyjemy makijaż oczu jak i całej twarzy.


Demakijaż jest bardzo szybki i przyjemny. Płyn nie podrażnia powieki jak i reszty twarzy. Dla niektórych minusem może być to, że po jego użyciu twarz się troszkę lepi. Dla mnie jednak to żaden problem, ponieważ ja o każdym zmyciu makijażu oczyszczam twarz dodatkowo żelem i tonikiem. Ogromne, pozytywne zaskoczenie!


To już wszyscy moi ulubieńcy :) Macie któryś z tych produktów?? Lubicie?? :D


J.

7 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu zachęcona pozytywnymi opiniami, zaopatrzyłam się w 2000 calorie (podkręcający) i u mnie niestety nie było kompletnie żadnego wow. A wiązałam z nim takie nadzieje :(

    http://zakochanawpasji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech z tymi tuszami :) U mnie ciężko zrobić cokolwiek z rzęsami, a ten to cokolwiek robi :) I jest jednym z niewielu, dlatego trafił do ulubieńców :) HI hi hi :)

      Usuń
    2. Na mnie tez ten tusz nie zrobił takiego WOW wrażenia. W porównaniu z innymi szalu u mnie nie robi... Choć do najgorszych również nie należy ;P

      Usuń
  2. Podkład z Paese znam, byłam nawet zadowolona ;) Poluję na paletkę z Pierre Rene, ale najpierw chce wymęczyć do konca ta z Catrice. Tusz mam ten niebieski i szczoteczka mi coś nie podchodzi, a jak zużyję swój bronzer z Paese pewnie zakupie ten z Kobo :D P.S zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wytrzymałam i zdradziłam swoją paletkę z Catrice hi hi hi :) Na pewno będziesz zadowolona i z paletki z Piere Rene jak i z bronzera :) Chętnie poczytam Twoje opinie :)

      Usuń

JOANNA DOBOSZ
Make up
Copyright © 2016 Joanna Dobosz Make Up , Blogger